Bookworm-ing Part 1
Książkowa konsumpcja: “Niezgodna” V. Roth i “Ulubione rzeczy” S.J. Bolton.

Altruizm (bezinteresowność), Nieustraszoność (odwaga), Erudycja (inteligencja), Prawość (uczciwość), Serdeczność (życzliwość) to pięć set! frakcji, na które podzielone jest społeczeństwo zbudowane na ruinach Chicago. Każdy szesnastolatek przechodzi test predyspozycji, a potem w krwawej ceremonii musi wybrać frakcję. Ten, kto nie pasuje do żadnej, zostaje uznany za bezfrakcyjnego i wykluczony.Ten, kto łączy cechy charakteru kilku frakcji, jest niezgodny – i musi być wyeliminowany…
Szesnastoletnia Beatrice dokonuje wyboru, który zaskoczy wszystkich, nawet ją samą. Porzuca Altruizm i swoją rodzinę, by jako Tris stać się twardą, niebezpieczną Nieustraszoną. Będzie musiała przejść brutalne szkolenie, zmierzyć się ze swoimi najgłębszymi lękami, nauczyć się ufać innym nowicjuszom i przekonać się, czy w nowym życiu, jakie wybrała, jest miejsce na miłość.Ale Tris ma tajemnicę, której musi strzec przed wszystkimi, bo wie, że jej odkrycie oznacza dla niej śmierć.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.
[Amber, 2012]
![]() |
Home away from home |
Okładka książki butnie głosi „Po IGRZYSKACH ŚMIERCI nadchodzi NIEZGODNA”. Podobne opinie wyczytałam w Internecie, a konkretniej na Tumblr, który służy mi jako uniwersalny polecacz. Zazwyczaj jeśli coś spodobało się ogółowi społeczeństwa na Tumblrze – a jest to społeczeństwo stricte fantomowe w ogóle, wholesale nba jerseys a fangirlowe w szczególe – mnie również się spodoba. Tak było właśnie z The Hunger Games, które przeczytałam jednym tchem (in English, of course) – book 1w tydzień, book 2 w jeden dzień, book 3 w 5 godzin.
Niezgodną czytałam po polsku. I możliwe, że w tym leżał mój błąd. Obecnie posiadam już wersję angielską i choć nie czytałam jej jeszcze – chcę trochę odczekać – to już widzę, że jak to często bywa w wypadku anglo-języcznych książek dla młodzieży, jest ona napisana prostym, czystym, przejrzystym językiem. Niemalże łopatologicznie. Tak było w wypadku The Hunger Games i choć przez pierwsze parę stron trochę mnie to raziło, szybko się do tego przyzwyczaiłam, a nawet odkryłam ogromny urok takiego stylu pisania.
Za to polska wersja jest lepiej wydana niż angielska. W oryginale okładka z jakiegoś powodu jest opalizująca i przez to świeci się jak psu jaja. Książka jest też sporo grubsza, gdyż wydrukowano ją na sztywniejszym papierze i o wiele większą czcionką, niż wydawałoby się to konieczne. Natomiast polska wersja ma zwykłą, nie-fikuśną okładkę i jest cieniutka. Jedynie układ tekstu wygląda trochę… nijako. Jest bardzo jednostajny, i pomijając rozdziały nie ma żadnych wyraźnych podziałów (lubię jak książka ma tekst podzielony na bloki. Łatwiej wtedy przerwać czytanie bez konieczności doczytania do końca rozdziału).
![]() |
The Hunger Games vs Divergent. KO! The Hunger Games WINS. |
Co do samej fabuły… bez zdradzania zbyt wiele, powiem tak: The Hunger Games it ain’t. Może dalsze tomy będą lepsze (a zamierzam je czytać już wyłącznie w oryginale, so here’s hoping), ale tom pierwszy jest niespójny. Dwie główne postacie są charakterologicznie niekonsekwentne w swoich zachowaniach – często Hiking robią co popadnie, bez żadnego ładu ni składu. Główna intryga wydaję się cokolwiek naciągana, zwłaszcza pod koniec książki (i bardzo śmierdzi mi „I Am Robot” z jakiegoś powodu), co jest o tyle przykre, że w książkach o tematyce dystopijnej główna intryga jest dość istotna (bohater przeciwko światu, etc.). Natomiast przedstawiony świat, zwłaszcza jego „mechanika” – że tak się posłużę RPGowym terminem – wydaję się Hide! momentami nie do końca przemyślana. Osobiście uważam, że książka czyta się bardziej jak szkic na fajny film. Oczywiście w momencie gdy piszę te słowa, film też jest już w fazie pre-production. Główną bohaterkę zagra Shailene Woodley (The Descendants), a scenariusz napisze Neil Burger (Limitless, The Illusionist). Więcej nie wiadomo, ale nawet z tak skąpych informacji jestem w stanie wywnioskować, że film będzie od książki lepszy. Sceny walk i akcji, które w książce, owszem, są fajnie napisane i przemyślane, w filmie będę robiły o wiele lepsze wrażenie.

Tytuł oryginału: Divergent
Streszczenie: dystopia; jak się trzyma nastolatki pod kloszem to potem nie należy się dziwić, że tatuaże, kruki, mrokMROKmhhhhok; jaka to ja jestem wyjątkowa, czcijcie mnie, czcijcie; dużo biegania I skakania i naparzania się po ryjach; Ja Robot; wielkie hę?
Lacey Flint, młoda londyńska policjantka z ponurą, głęboko skrywaną przeszłością, jest zafascynowana postaciami seryjnych morderców, zwłaszcza najsłynniejszego: Kuby Rozpruwacza, nigdy nieschwytanego rzeźnika wiktoriańskiego Londynu.
Ale jako detektyw nigdy jeszcze nie prowadziła sprawy zabójstwa, nie widziała z bliska zwłok. Aż do pewnego wieczoru, gdy na parkingu obok jej samochodu osuwa się na ziemię straszliwie poraniona kobieta, która umiera na jej rękach…
Lace zostaje przewieziona na przesłuchania. Uczestniczy w śledztwie, ale wie, ze jest obserwowana.
A potem dostaje list – przerażająco znajomy, przypominający jej coś, co – jak sądziła – pogrzebała głęboko w przeszłości.
Naśladujący listy Rozpruwacza do Scotland Yardu. A kolejne zabójstwa są wierną repliką bestialskich zbrodni
sprzed stu lat. Tyle że ich sceną są miejsca dobrze znane Lacey…
Co łączy policjantkę z zabójcą… Kolejne tropy prowadzą do niej samej. A najważniejszą zagadką w tej makabrycznej szaradzie może okazać się odpowiedź na pytanie: kim naprawdę jest Lacey Flint…[Amber, 2012] (c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

![]() |
Pojawia się i znika… |
– Kuba Rozpruwacz. Okej, tu chwila prywaty: byłam pozytywnie uprzedzona do tej książki od momentu gdy się o niej dowiedziałam. Z bardzo prostego powodu: Mysza, proszę ja Was, KOCHA Kubę Rozpruwacza. Fakt, że Mysza urodziła się w 1988, sto lat po roku 1888, gdy to Kuba grasował był w Whitechapel, w Londynie, Mysz poczytuje sobie za powód do nieuzasadnionej, osobistej dumy. Tak więc fakt, że książka dość mocno skupia się na szczegółach zbrodni pierwszego Kuby, a także jego współczesnym naśladowcy, Mysz pokochała od razu. To, że książka przy okazji swojej intrygii omawia także większość teorii krążących na temat tożsamości oryginalnego Kuby Rozpruwacza, Mysz również uznała za ogromny plus.
![]() |
„From Hell” |
– w zeszłym roku czytałam dwie książki o stosunkowo podobnej tematyce. Były to kryminały Grahama Mastertona z serii Katie Maguire, o młodej szkockiej policjantce. Książki Grahama różnią się od tej S.J. Bolton przede wszystkim epatowaniem okrucieństwem. Katie Macguire i Upadłe anioły czyta się bardziej jak książki gore, niż stricte kryminały. A co powinno przemawiać na korzyść S.J. Bolton – mimo wielu lat pisania książek, postacie Mastertona przy postaciach Bolton wypadają więcej niż blado. Owszem, Masterton bardziej skupiał się na genezie zła, uzasadnieniu dlaczego ludzie robią to, co robią, ale Bolton w lepszy sposób prowadzi intrygę, podsuwa poszlaki. A sądzę, że w kryminale jednak to jest ważniejsze. W pojedynku Masterton vs Bolton, wygrywa Bolton.
Tytuł oryginału: Now You See Me
Streszczenie: współczesny Gü?lendirmenin Kuba Rozpruwacz; bohaterka z tajemnicą; burkliwe i umięśnione love interest; trochę krwi i flaków; Londyn, ah Londyn; więcej krwi i flaków, no i sporo much; twist fabularny; twist fabularny; krew; flaki; trochę Walii, bo dlaczegoby nie; wholesale nfl jerseys twist fabularny; napięcie, napięcie… wielki finał; zajebali nam namiot, Sherlocku.Part 2 Myszoweg bycia glizdą książkową już jutro. Stay tuned.